Tym bardziej było mi przyjemnie zrobić ten tort dla Pana, a w zasadzie wujka Marka, bo on zna mnie od urodzenia a z jego dziećmi spędzałam nie jedne wakacje w życiu :)
Jak miło było zobaczyć przy okazji robienia tortu Olę i Grześka, których nie widziałam...hmmm 15 lat, a może i dłużej...